Drewno – materiał wdzięczny i… dźwięczny
Choć większości z nas dzwonki kojarzą się przede wszystkim z przedmiotami metalowymi, w rzeczywistości do ich wykonania stosuje się na całym świecie bardzo różne materiały. Jednym z nich jest drewno.
Przykłady dzwonków zbudowanych z tego naturalnego surowca, albo wykorzystujących go jako element konstrukcyjny, można zobaczyć na wystawie w kampusie Uniwersytetu w Białymstoku. Prezentowana jest tu część kolekcji należącej do białostockiego przedsiębiorcy i podróżnika Lecha Pileckiego – to bez mała 8 tysięcy eksponatów.
Greckie dzwonki z drzewa oliwnego
Do najbardziej klasycznych drewnianych dzwonków należą te przywiezione przez kolekcjonera z Grecji.
– To kraj, którego jednym z narodowych symboli jest drzewo oliwne wielokrotnie wymieniane w mitologii helleńskiej, uwieczniane na malowidłach, opiewane w ludowych pieśniach, bukolikach czy też w pisanych literackich przekazach. Drzewa oliwne znane są Grekom już od ponad pięciu tysięcy lat, a ich liczba na Półwyspie Peloponeskim i przynależnych wyspach osiągnęła obecnie już aż 130 milionów sztuk. Drzewa oliwne, osiągające wiek nawet ponad tysiąca lat, podziwiane są za swoją wyjątkową witalną siłę, która sprawia, że znakomicie rosną nawet na suchych, często skalistych glebach, obdarzając ludzi owocami, z których tłoczony olej stał się jednym z podstawowych składników codziennego jadłospisu zarówno biednych, jak i bogatych.
Nic dziwnego, że Grecy już dawno odkryli również, że z kolei dojrzałe drewno oliwne, pozyskiwane z pni, jest nie tylko mocne, twarde i wodoszczelne, ale także – z efektowną kolorystyką jego słojów – doskonale nadaje się do produkcji przedmiotów przemysłowych i tych codziennego użytku. W ten sposób już przed wieloma wiekami w greckich klasztorach odkryto, że zawieszona na linach pozbawiona kory, prosta kłoda czy też gruba deska wyciosana z pnia drzewa oliwnego, przy uderzaniu w nią drewnianym kołkiem czy nawet kamieniem, wydaje głośne dźwięki, które szybko wykorzystano jako prosty i donośny sygnał do zwoływania mnichów na monastyrowe modlitwy albo posiłki. W ten sposób, szybko nastąpiła era ciosanych w drewnie oliwnym, a obecnie rzeźbionych ręcznie lub wytaczanych na tokarkach, niezwykle efektownych dzwonków z drewna oliwnego – opowiada Lech Pilecki.
Jak relacjonuje kolekcjoner, każda grecka wyspa, a także każde miasto jej kontynentalnej części, posiada duże bogactwo własnych wzorów i form wytwarzanych tam dzwonków. Dodatkową ich ozdobą są malowane na ich czaszach kwiaty, rośliny, krajobrazy i ornamenty, po których łatwo można poznać, skąd one pochodzą.
– Obecnie przemierzając greckie wsie czy też miasteczka, w całym tym wyspiarskim kraju na każdym kroku można spotkać charakterystyczne odgłosy drewnianych dzwonków płynące od stad owiec, kóz, krów czy nawet pasących się koni. Zawieszone na szyjach zwierząt dzwonki wydają pomagające w lokalizacji dźwięki, przy czym są to tony łagodne i chyba znacznie mniej dokuczliwe, aniżeli te „metalowe”, z reguły bardziej donośne. Warto zwrócić uwagę na serca tych drewnianych dzwonków, które są także wykonane z tych samych drzew oliwnych. Aby wydawały one bardziej donośne dźwięki, albo aby uchronić się przed zgubieniem pojedynczego takiego elementu, najczęściej w dzwoniącej czaszy umieszcza się dwa, trzy a nawet cztery serca co sprawia, że przy poruszającym się zwierzęciu, towarzyszy mu jakby cała melodia – opisuje podróżnik.
Warto dodać, że drewno często wykorzystywane było do tworzenia dzwonków pasterskich także w innych częściach Europy i świata. Na wystawie można znaleźć wiele przykładów takich wyrobów: pochodzą m.in. z Polski, Szwajcarii, Francji, Włoch, Hiszpanii, Bułgarii, ale też chociażby z odległej Birmy.
Niezwykłe dzwonki z Madagaskaru
Drzewa stały się inspiracją i źródłem materiału również dla zachwycających, a przy tym zupełnie inaczej wyglądających dzwonków przywiezionych z Madagaskaru.
– Bezsprzecznie królami krajobrazu tej wyspy są niepowtarzalnie egzotyczne drzewa nazywane baobabami. Ponieważ ich korona wygląda jakby była siatką korzeni, to miejscowe, pisane legendy mówią, że rosnące tam baobaby są oczywistą pomyłką Boga, który sadząc je na Madagaskarze, zmęczony urządzaniem życia na Ziemi, po prostu pomylił ich koronę z korzeniami, przez co przyjmując wolę Twórcy, ciągle korzenie rosną jako ich korona. Jak twierdzą niektórzy dendrolodzy, baobaby są najstarszymi drzewami na Ziemi, które znalazły sobie doskonałe warunki do życia na tej oderwanej przed tysiącami lat od kontynentu afrykańskiego wyspie, przez co w wielu gatunkach jest ona endemiczna.
Baobaby na Madagaskarze mają status prawdziwie świętych drzew, przez co spotykane tam okazy dożywają często co najmniej tysiąca lat. Prawdziwym cudem madagaskarskiej natury jest słynna Aleja Baobabów w Parku Narodowym Kiryndy nad Kanałem Mozambickim, znajdująca się w środkowej części wyspy blisko jej zachodniego wybrzeża. Po przejechaniu całego Madagaskaru, jedynie tam można kupić wielce oryginalne dzwonki z prawdziwego drzewa baobabu, precyzyjnie wyrzeźbione przez miejscowego artystę. Oddają one piękno tych drzew z powykręcanymi pniami i tym pióropuszem jakby korzeni, tworzących w rzeczywistości koronę baobabów. Dzwonki te są w naszej kolekcji wyjątkową pamiątką z Madagaskaru, a miejscowi stawiają je w domowych kapliczkach przed wizerunkami lub statuetkami swoich świętych – wyjaśnia Lech Pilecki.
Nietypowe kształty dzwonków z całego świata
Dzięki temu, że drewno jest materiałem stosunkowo łatwym w obróbce i nie wymaga skomplikowanych procesów technologicznych (w przeciwieństwie np. do metalu czy szkła), autorzy drewnianych dzwonków często nadają im niezwykłe kształty. Niektóre nawiązują do drewnianej architektury (jak przywieziony z Rosji dzwonek w kształcie cerkiewki z kopułą), albo przedmiotów użytkowych tradycyjnie wyrabianych z drewna (jak dzwonek w kształcie beczułki pochodzący z tego samego kraju).
Nie brak też w kolekcji Lecha Pileckiego drewnianych dzwonków nawiązujących do postaci ludzkich. Jak przyznaje podróżnik, wśród nich jest zbiór szczególnie wartościowy:
– Niepowtarzalną kulturę starych drewnianych dzwonków, a może nawet i dzwonów, prezentują artefakty sztuki afrykańskiej. Każdy z tamtejszych krajów od zamierzchłych wieków pokazuje, do czego zdolni są mistrzowie tej sztuki z Czarnego Lądu. Z całą pewnością niedościgłymi mistrzami wytwarzania drewnianych dzwonów są rzeźbiarze pochodzący z dwumilionowego Gabonu, położonego w środkowej Afryce nad Oceanem Atlantyckim. Prawie wszyscy mieszkańcy tego kraju należą do ludów Bantu, który posiada aż ponad 40 grup etnicznych z oddzielnymi językami, zwyczajami, obrzędami i kulturami. Każda z owych grup od dziesiątek już lat wyspecjalizowała się w wytwarzaniu między innymi drewnianych dzwonków wysokości około 50 cm, przedstawiających kobiety tych ludów. Rzeźby te różnią się strojem, ułożeniem włosów, inkrustacją części postaci pozłacaną blaszką i wieloma innymi, na ogół drobnymi, ale łatwo dostrzegalnymi, ważnymi szczegółami. Niektóre z tych dzwonków zamiast masywnego drewnianego serca posiadają umocowany na lince jakby werbel, którym muzycy z tych ludów potrafią wybijać rytualne, a może taneczne rytmy.
Jeszcze inne drewniane dzwony z Gabonu, mające formę drewnianego walca z kwadratowymi wnękami, przeznaczone były do komunikowania się mieszkańców wioski z pobliskimi sąsiadami.
– Był to jakby przyrząd do swobodnej dźwiękowej rozmowy – może koleżanek, a być może kolegów wojowników uzgadniających wspólną łowiecką wyprawę, albo zwoływanie mieszańców wioski i sąsiadów na wspólne uczczenie jakiegoś wydarzenia – opowiada kolekcjoner.
Demoniczne dzwonki z Bali
Jak przypomina Lech Pilecki, niektóre kraje na świecie słyną z obecności w ich kulturze magii, mistyki i czarów, a także z niezliczonej ilości demonów zła i dobra, duchów oraz przedziwnych istot ciągle otaczających żyjących tam ludzi. Tak jest na przykład na Bali.
– Nic zatem dziwnego, że przy prawie każdym balijskim domu, czy mieszkaniu musi znajdować się co najmniej mała, najczęściej drewniana kapliczka, poświęcona opiekuńczym bóstwom mieszkańców. Każdego ranka składa się w niej błagalne ofiary, mające zapewnić darczyńcom szczęście, pomyślne prowadzenie biznesów, dobre wyniki w nauce dzieci, zdrowie członków rodziny.
Rzeźbione dzwonki z Japonii
Wykonane z drewna dzwonki o niezwykłym wyglądzie, podróżnik przywiózł także z położonej na północny wschód od Bali Japonii.
– Japońskie drewniane dzwonki to prawdziwe dzieła sztuki rzeźbiarskiej. Te najcenniejsze, bardzo trudne do zdobycia, z drzewa sandałowego rosnącego w kilku krajach Azji i Ameryki Środkowej, wykonywane są najczęściej przez rzeźbiarzy pracujących prawie wyłącznie na potrzeby japońskich świątyń. Intensywny zapach tego drewna, przez lata utrzymujący się, a nawet potęgujący się z upływem czasu, uważany jest w Japonii za odświeżający wiatr bogów.
Z takiego właśnie aromatycznego drewna sandałowców wyrabiane są dzwonki w kształcie żaby, naśladujące swoją budową pudła rezonansowe, które – uderzane drewnianą pałeczką – wydają przyjemne dla ucha dźwięki. W wierzeniach wielu ludzi, a szczególnie w Kraju Kwitnącej Wiśni, żaba jest symbolem bogactwa, zwiastunem wiosny, odnowy życia i naszej transformacji, stąd też częsta jej obecność w liturgicznych przedmiotach obu dominujących tam religii: w shinto, czyli „drodze bogów” oraz w odmianie japońskiego buddyzmu.
Niezwykła kolekcja dzwonków do obejrzenia na wystawie
W liczącej już w sumie blisko 12 tysięcy egzemplarzy kolekcji dzwonków Lecha Pileckiego, te drewniane nie są grupą liczebnie dominującą. Są jednak świetną ilustracją lokalnych tradycji powiązanych z lokalną przyrodą. Drewno jest bowiem materiałem uniwersalnym, obecnym na każdym z kontynentów, które odwiedził kolekcjoner.
– Po swoich wieloletnich podróżach po ponad 150 krajach świata, dochodzę do przekonania, że najpiękniejsze dzwonki na świecie pochodzą albo z Azji, albo z Afryki. Ich piękno nierozerwalnie związane jest z bogactwem tamtejszej muzyki albo też z wielkim religijnym uduchowieniem potęgowanym przez odgłosy gongów lub łagodnych dźwięków płynących z poruszanych wiatrem, wielorurowych drewnianych, a najczęściej bambusowych kurantów. Do tej rodziny drewnianych azjatyckich i afrykańskich dzwonków zaliczają się małe, bogato rzeźbione przenośne ołtarzyki z drzewa wiśniowego z zawieszonymi w nich dzwonkami albo modlitewne młynki z umieszczonymi w ich wnętrzach tekstami modlitw, które – poruszane rękoma wiernych – jakby zastępczo za nich modlitwy te odmawiają – podsumowuje opowieść o drewnianych dzwonkach Lech Pilecki.
Wystawa, którą można oglądać w kampusie Uniwersytetu w Białymstoku, to pierwsza publiczna prezentacja tak dużej części kolekcji należącej do Lecha Pileckiego. Więcej informacji o tej niezwykłej ekspozycji można znaleźć na stronie internetowej uczelni. Można tam również posłuchać brzmienia kilkudziesięciu wybranych eksponatów.
Autor
Katarzyna Dziedzik
Zdjęcia
Piotr Duniewski, UwB